Dzisiaj wybrałam się do schroniska i stwierdziłam że złapię z półki aparat i zrobię ''kilka'' zdjęć.
Jak wiecie a może nie wiecie jestem wielką miłośniczką psów. Nie wyobrażam sobie uderzyć zwierzęcia. A miałam okazję spojrzeć w oczu psu który kiedyś był katowany. Do dziś boi się ręki i ta trauma zostanie mu do końca. Naprawdę szanujmy zwierzęta! Ten którego widzicie na zdjęciu powyżej to KOLO. Nie znam jego historii i może to lepiej. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy ale niestety nie mogłam go adoptować :( Obejrzycie resztę zdjęć :)
A to Rysiek.
PUMA.
Zmęczyłem się. Dobrze, że dali wodę.
:)
OdpowiedzUsuń