KIM SIE INSPIROWALAM ZAKLADAJAC BLOGA?

25 sty 2016

  Hej Wam!


Pytanie które pojawiło się w tytule posta zadaje mi dużo osób. 
  Tak naprawdę moja przygoda z blogiem ( o dziwo!)nie zadziała się spontanicznie. Była to decyzja bardzo przemyślana. Kiedy tylko pomyślałam sobie ile blogów istnieje w sieci od razu zakładałam, że mi się nie powiedzie, ale w końcu raz się żyje!
  Główną inspiracją była i jest MAFFASHION. 
Kiedyś wypatrzyłam ją na instagramie, zobaczyłam jaka jest piękna, jakie ma piękne stylizacje i zauważyłam w jej opisie link do bloga. Jak tylko weszłam to od razu się zakochałam! O blogu wtedy nie myślałam. 
  Pomysł prowadzenia bloga przyszedł baardzo późno, ale też długo czekał na zaakceptowanie. Główną przeszkodą był strach. Jaki? Wiadomo rówieśnicy itd. Ale teraz na pewno nie żałuję! 
   Blog istnieje w sieci od (dopiero) 7 miesięcy. Niekiedy sobie żartuję, że jest jeszcze malutki. 
   Teraz tak naprawdę zaczęłam się do niego przykładaĆ, zwracać uwagę na detale, wygląd itd. Posty chcę wstawiać regularnie co poniedziałek. Czy mi się uda? Nie wiem ale do odważnych świat należy!!! 
   Mam nadzieję, że będzie Was przybywać i że zostaniecie na dłużej. Bardzo bym chciała abyście na tym blogu widzieli to co WAS interesuje. Dlatego też gdy macie jakąś sugestię  co chcielibyście zobaczyć to piszcie! Na pewno rozpatrzę Waszą propozycję.
    Zapraszam do oglądania zdjęć! Dzisiaj stylizacja którą poprostu uwielbiam. Czuję się w niej najwygodniej. 











 Dziękuje Wam bardzo za 3k wyświetleń
Social Media:
Instagram : KLIK 
Snapchat : Oliwka1996
Twitter : KLIK 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję, za odwiedziny. Mam nadzieję, że zostawisz opinię w komentarzu i zaobserwujesz żeby być na bieżąco. Dziękuje Ci bardzo :)
*Każdy pozostawiony komentarz bardzo mnie motywuje i za każdy z osobna bardzo dziękuje.
* Mój blog to moja ostoja w której nie ma miejsca na hejt. Uszanuj to proszę.
*Jeśli teraz to czytasz to wiedz,że dzięki Tobie się uśmiechnęłam!♥

Copyright © Szablon wykonany przez My pastel life