Mogę śmiało powiedzieć, że jesień to najlepsza pora roku na robienie sesji zdjęciowych. Jest niezwykle inspirująca i piękna. A tym bardziej w taką pogodę gdzie od złotych liści odbijają się promienie słońca. Niestety nie trwała zbyt długo ponieważ już zamieniła się w ponurą i deszczową... Muszę się przyznać, że w tym roku nie wykorzystałam jej w 100 % ale gdzieś tam głęboko mam nadzieję, że jeszcze nas obdaruje słońcem. Dzisiaj tylko kilka zdjęć portretowych i moje małe rozmyślenia poniżej.
Temat przyjaźni i miłości jest poruszany naprawdę wszędzie ale chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami.
Z przykrością patrzę na osoby z, którymi kiedyś dogadywałam się bardzo dobrze i którym myślałam, że mogę zaufać. Wszystko zaczęło się w gimnazjum - to tam zobaczyłam co to znaczy fałszywość i jak okrutni do siebie ludzie mogą być. Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem. Ciągnie się to za mną do dziś ale mam ogromną nadzieję, że osoby z którymi teraz dogaduje się naprawdę super, a jest to mała grupka osób z 2 najważniejszymi na czele, nigdy nie stracę kontaktu nawet pomimo skończenia szkoły. Aspekt poznanych osób sprawia, że nie żałuję wybranej szkoły w żadnym stopniu. Cieszę się, że mam wokół takie osoby i zostawiam daleko, daleko w tyle fałszywość i zawiść. Doceniam to co mam i Wam radzę to samo :) Pamiętajcie żeby nigdy nikomu nie prosić się o "przyjaźń". Ja mam podejście, że jeśli ktoś nie chce ze mną rozmawiać to ja po prostu mam takie osoby głęboko w... wiadomo :) Pozdrawiam Was cieplutko :* Miłego wieczoru :)
